środa, 15 grudnia 2010

dwadzieścia dziewięć.

to naprawdę chore że trzymałam dziś za Ciebie kciuki? chociaz wolałabym Ci dać kopa w dupę. na szczęście oczywiście.
no ale, miała być słit notka, wiadomo dla kogo, no wiec ekhm:
od kiedy pojawiłaś się w moim życiu, coś się ewidentnie zmieniło. zaczęłam inaczej patrzeć na świat, miał on wiele więcej kolorów. nie dostrzegałam problemów, zawsze starałam się dostrzegać pozytywne strony. nauczyłaś mnie, jak to jest, gdy Ci na kimś zależy. i już nawet wybaczyłam Ci to, że zabrałaś mi Siembiego chociaż moje serce nadal ubolewa. ale ja Ci wybaczyłam. bo miłość wybacza wiele rzeczy. a to, to była chwila słabości. bo przecież wiem, że Twoje malutkie serduszko mogę mieć tylko ja, a do mojego masz wstęp tylko Ty. to takie słodkie. i nie ważne, że ludzie inaczej nas traktują i postrzegają, bo my.. my mamy siebie, dziękuję Ci za to <3 kocham Cię. Wioleto :D


6 komentarzy: