piątek, 14 stycznia 2011

62.

 chcę, żeby było normalnie. trochę szczęścia., czy to tak wiele?
nie ogarniam tego, że jest tak źle, a ja potrafię się śmiać z tego, że nie trafiłam kulka czekoladową do buzi. fajnie, super. starsi zostawili żarcie i pojechali wpizdudolublina, beze mnie, ehhhh. siedzenie z wioletą na lekcjach jest pro <ok> witajcie ferie, czterokrotne zajęcia informatyczne i scenariusz do rozpisania, miło mi! haha, Lusiek jest uzależniona od telefonu, ahahahah, śmieszne to było. btw pojęcia nie mam skąd on może wszystko wiedzieć : o pluskwy :D a jeśli czyta mojego bloga to niebawem wyturlamy się po podłodze. chcemy pracować w kopalni! wydobywać węgiel *_* jeśli jutro jest 15, a 15 i 16 to według horoskopu moje szczęśliwe dni, to.. pierdolne. grzejniki niszczom psychikem.

4 komentarze: