niedziela, 2 stycznia 2011

czterdzieści osiem.

wczoraj czytałam o konkursie fotograficznym. haha, tak, porywam się z motyką na słońce. niet niet, nie z moimi zdjęciami. tak sobie myślałam, że lepiej gdyby nie było 15 lutego tych kilkanaście lat wstecz. naprawdę byłoby lepiej. byłoby każdemu łatwiej. wiem, że znów mi odpierdala, ale nie chcę tego wszystkiego. oł, chcę żebyś wrócił, chcę tego jebanego 29 stycznia i maraton filmowy przez okrągłą noc. chcę, żeby to aż tak nie bolało.

 oddychamy według reguł. wdech i wydech.





3 komentarze: