wtorek, 4 stycznia 2011

pięćdziesiąt.

Justyna najlepszego dałnie <3 dzięki temu, że nie miała dziś neta poukładałam ciuchy w szafie. kurwa. dość. ja pierdole. dzięki temu, czego się nasłuchałam na chemii ( a konkretnie tego ) to się kurwa boję, serjo : o ale już wiem, co będę robić dzień przed, konkret. Lusiek, pierdl szkołę, zostań tap madl <3
już nawet nie kontroluję tego, że płaczę. automatycznie zamazuje mi się obraz, a ja jestem już do tego przyzwyczajona. wszystko. dosłownie wszystko kojarzy mi się z Tobą. Ty naprawdę m u s i s z wrócić. nie ogarniam tego, jak człowiek może być tak niewrażliwy, chociaż nie wiem, czy to akurat odpowiednie słowo.
+ widziałam zaćmienie słońca z Białą i no, to już coś :D

 czasem warto.



2 komentarze: