czwartek, 17 lutego 2011

87.


jeżeli to nie jest miłość to chyba Bóg jest ślepy.

huehue, ale się fajnie czuję, yeeep. otworzyłam książki do angielskiego i je zamknęłam, co jest bardzo kreatywne. zasypiam centralnie z uśmiechem na ustach i zachowuję się jak pojebana, co jest w sumie normalne. euforia, bo tak to się chyba nazywa. czeeeeeeeeekam na sobotę, tak. haha, nieważne że nie umiem grać w karty, cicho XD


1 komentarz: